Nie mam ani weny, ani ochoty... Choruje mi się... A pierścionek poniżej gdzieś z września chyba...
sobota, 13 listopada 2010
43. Bez weny
Autor: oh-yellow-bird o 15:51 6 komentarze
Etykiety: ozdoby
piątek, 12 listopada 2010
42. Ważne w sprawie RR
Bardzo mi przykro, że muszę o tym pisać, ale takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Dowiedziałam się, że Makneta przetrzymuje już u siebie 6 kanw i wg mnie jest to skandaliczne zachowanie, zwłaszcza, że - jak widać - ma czas na inne crafty! W związku z tym proszę o zagłosowanie pod tym postem czy powinna zostać wykluczona, a kanwy wysłane dalej (w tej sytuacji każda z nas będzie wyszywać jeszcze jeden obrazek na swojej kanwie). Jest nas 8 (nie licząc Maknety) więc wystarczy pięć głosów za wykluczeniem. Są już dwa... Mój i Kamali...
Autor: oh-yellow-bird o 10:26 5 komentarze
Etykiety: RR, sprawy aktualne
poniedziałek, 1 listopada 2010
41. RR w toku
Wysłane w środę (z małym opóźnieniem) dwie kanwy... Zdjęcia jakieś takie nie bardzo, bo robione o 6 rano ^^
Już drugi raz przegapiłam tanie muliny na allegro ;/
Autor: oh-yellow-bird o 13:14 5 komentarze
Etykiety: hafciarsko, RR
poniedziałek, 25 października 2010
40. Mój pierwszy fotoLIFT
Od kiedy odkryłam ten fotograficzny lift nie mogłam nic wymyślić a tu nagle posypały mi się pomysły ^^ zdecydowałam się na ten ;]
Autor: oh-yellow-bird o 19:51 0 komentarze
Etykiety: art piaskownica, fotoLIFT
środa, 20 października 2010
39. Prezentowo
Ostatnimi czasy wygrałam dwa candy (jak to odmienić? niech będzie dwa rozdawnictwa) i teraz chwalę się moimi zdobyczami.
Od Medżik dostałam tą wspaniałą torbę...
Autor: oh-yellow-bird o 14:42 0 komentarze
Etykiety: rozdawnictwo, sprezentowane
poniedziałek, 18 października 2010
38. Jest coraz lepiej...
Jak w tytule notki. U mnie coraz lepiej. Zdrowie powraca. Wyrobiłam się na tyle, że udało mi się pojechać na wycieczkę z klasą na Słowację, ale o tym następnym razem. Ponad to udało mi się w końcu walnąć zdjęcie mojemu pierwszemu biscornu, które skończyłam gdzieś we wrześniu. I to właśnie chciałam pokazać...
Zaczynam się powoli wyrabiać ^^
Autor: oh-yellow-bird o 17:25 0 komentarze
Etykiety: hafciarsko
wtorek, 12 października 2010
37. Ciężkie czasy
Ostatnio jest mi strasznie ciężko, dlatego, jak widać, nie ma mnie tu zbyt często, a o dziwo jest co pokazać. Na to całe moje nieszczęście zwaliło się kilka czynników, m.in. zepsuty komputer (sformatowany, straciłam dosłownie wszystko) czy zawalenie matematyką. Udało mi się w przeciągu trzech dni zepsuć trzy samochody, podupadłam na zdrowiu. Mam okropny głos, ledwo mówię.
Jakoś tak ostatnio nie idzie mi haftowanie i mam naprawdę niewiele RR, a już przyszła mi kolejna kanwa ;/
Z innych dziwności. Mamie ostatnio się nudził i znęcałam się nad Frędzlowatym...
Ps. I co ja mam zrobić z tym głupim szablonem ;/
Autor: oh-yellow-bird o 16:42 4 komentarze
Etykiety: hafciarsko, RR, sprawy aktualne
czwartek, 30 września 2010
36. Moja prośba
Mam przeogromną prośbę. Muszę zamówić mulinę i tak sobie wymyśliłam, że może taka tania ze Stanów? I tu moje prośba, czy jest ktoś kto by mi łopatologicznie wytłumaczył wszystko po kolei? Zaczynając od założenia kont na ebay i paypal, przez składanie zamówienia u polecanego sprzedawcy do płacenia? Byłam bym zobowiązana i przeogromnie wdzięczna!
Autor: oh-yellow-bird o 15:23 2 komentarze
Etykiety: sprawy aktualne
czwartek, 23 września 2010
35. Rozdaje już dziś!
Uuuff... Nie obyło się bez problemów, ale na szczęście mogę już ogłosić zwycięzców. Nie mam żadnego dzieciaczka ani mężczyzny, który mógłby robić za maszynę losującą, więc padło na mojego włochatego Frędzelka. I ten nie chciał ze mną współpracować. Popatrzył jak na głupią i sobie poszedł. No więc losowałam za pomocą random.org. Chciałam dodać takie maleńkie zdjątka tych numerków, ale i tego nie mogłam zrobić. Więc bez zdjęć, ale wszystko jest!
Pierwszą wylosowaną osóbką jest...
Pani Magda z blogu 'Zaczarowane szydełko'
do której wedruje zestaw drugi, czyli ten nie hafciarski (bo tak chciała). Pani Magdzie gratuluję niezywkłego talentu do misiaków. Zaglądnijście do niej i nacieszcie oczy tymi cudami, jak ja.
Drugą osobą jest...
pani Agaton z blogu 'Hafty i hafciki'
do której leci zestaw hafciarski (też chciała). I tu było szczęście, bo obyło się bez 'bójek' ^^ i tutaj też seredecznie zapraszam. Strasznie mi się podoba czajniczek z filiżanką i kwiatami!
Jak obiecałam do tego wszystkiego dodaję wybrane przez panie craftowe ozdoby z mojego bloga (lub ich kopię) oraz dla pani Magdy jakieś przydasie (coś się wyszpera).
Dodatkowo wylosowałam jeszcze jedną osóbką, która również może wybraż jakieś ozdóbsko z bloga (jeśli tylko chce) a jest nią...
pani Shiraja z blogu 'Leśniczówka Shiraji'
zaglądnijcie tam! Zapewne tak jak ja zakochacie się w wieńcu i sercach z mchu! Cuda!
Wszystkim paniom gratuluję i proszę o kontakt mailowy (adres z boku).
A tutaj informacja dla wszystkich uczestniczek i całej reszty:
Jeśli podobają wam się moje prece lub zestawy ratunkowe bardzo chętnie umówię się na indywidualną wymianę. Czasami widzę u was jakieś cudo, które po prostu pragnę, ale jest mi głupio zaproponować wymianę. Jeśli kiedykowiek miałyście choć podobne odczucia co do moich prac nie bądźcie tak nieśmiałe jak ja! ^^ Zapraszam!!
Echa komentarzy:
Kuchareczko jak ja mogłam o Tobie zapomnieć? Przecież jesteś największym molem książkowym w świecie blogów! Może się przyłączysz? (na pewno nikt nie będzie miał za złe, że zapraszam czwartą osobę ^^)
Autor: oh-yellow-bird o 19:01 8 komentarze
Etykiety: echa komentarzy, moje dumanie, rozdawnictwo, sprawy aktualne
środa, 22 września 2010
34. I love book
Zostałam do zabawy 'Książkowy mol' zaproszona już jakiś czas temu, więc wypełniam swoją powinność.
Najpierw zasady...
1. Pokazujemy na zdjęciu naszą kolekcje książek, które zakupiłyśmy same bądź dostałyśmy w prezencie.
2. Wybieramy trzy książki, które polecamy, krótko je opisujemy.
3. Zapraszamy do zabawy kolejne trzy osoby.
A więc tak... Moja kolekcja prezentuje się tak...
Manham. Małe spokojne miasteczko. "Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła".Część druga: 'Zapisane w kościach'
To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko.
Ale śmierć, "ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe", wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach.
Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter – wybitny antropolog sądowy – zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni.
Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi.
Spokojne miasteczko rozsadza strach i nienawiść. Każdy może być ofiarą... I każdy może być zwyrodniałym mordercą...
Runa. Mała spokojna wysepka na Hebrydach, odcięta od świata miotanym sztormem oceanem. Tam doktor David Hunter – antropolog sądowy, który „wie o śmierci wszystko” i „umie skłonić zmarłych do zwierzeń” – ma odczytać ze spalonych kości przyczynę i okoliczności makabrycznego zgonu.Część trzecia: 'Szepty zmarłych'
Jak w Chemii śmierci stajemy twarzą w twarz ze złem, wraz z bohaterem – człowiekiem, który zgłębił fizyczny proces śmierci, a mimo to nie jest ani o krok bliżej zrozumienia jej ostatecznej tajemnicy.
David Hunter, który wie o śmierci wszystko - w niespełna rok po kolejnym śledztwie, którego omal nie przypłacił życiem - wraca tam, gdzie uczył się zawodu. Tam, gdzie „wszędzie wokoło leżały ludzkie ciała w różnym stadium rozkładu", a „wielkie czarne litery na bramie informowały, że to Ośrodek Badań Antropologicznych, lepiej znany pod inną, mniej urzędową nazwą. Trupia Farma."Do zabawy wciągam: Jolę, Alex i Agnieszkę.
Tam doktor Hunter ma nadzieję odzyskać wiarę w siebie i znowu „skłonić zmarłych do zwierzeń".
Tam na prośbę swego mentora rozpoczyna dochodzenie w sprawie makabrycznego morderstwa. Dochodzenie, w którym będzie musiał wysłuchać najbardziej przerażających szeptów zmarłych. W miejscu jeszcze straszliwszym i bardziej nieludzkim niż Trupia Farma.
Autor: oh-yellow-bird o 16:15 5 komentarze
Etykiety: echa komentarzy, moje dumanie, sprawy aktualne
czwartek, 16 września 2010
33. Pomóżcie
Jako, że choruję i nic nie jestem w stanie zrobić przeszukuję internet w poszukiwaniu wzorów... Może pomożecie?
Z konkretnych chodzi mi o ten...
Szczególnie podobają mi się takie wrózie na łodyżkach jak ta zółta i niebieskawa. Nie chodzi mi konkretnie o te wzory, tylko coś w tym stylu (ale te też mogą być...)
Autor: oh-yellow-bird o 16:12 4 komentarze
Etykiety: sprawy aktualne
niedziela, 12 września 2010
32. I like it
Zostałam zaproszona do zabawy przez Haftowane prezenty i Dziabkę już jakiś czas temu, ale sporo roboty mam, a nie przestawiłam się jeszcze na tryb szkolny...
(kolejność jak najbardziej przypadkowa)
1. Książki. Kocham wszystko co z nimi związane. Zapach, fakture, czytanie, ich ciężar. Jak widać poniżej uwielbiam Stephena Kinga...
3. Ubrania, modę. Tak, tak... Może to trochę typowe, ale lubię... No i oczywiście zakupy, na które albo nie mam czasu albo środków... Chciałam nawet bloga szafiarskiego prowadzić, ale ani nie jestem fotogeniczna, ani nie miał by mi kto robić zdjęć moich doborów modowych...
4. Matematykę. Kocham. To ponoć jeszcze bardziej dziwne. Mama zawsze mówi, żebym się publicznie do tego nie przyznawała ^^ i uważam, że matematyka zawsze powinna być na maturze
5. Craft. Każdego rodzaju. Od haftu, przez kwiaty, po ozdóbki...
6. Muzykę. Głównie mieszanki rocka z innymi gatunkami muzyki. Od Simple Plan i 30 Secend To Mars, przez Plain White T's oraz Three Days Grace, po Sum41 i Maroon 5. Zdażają się też innego rodzaju odchyły jak Bruno Mars czy kilka japońskich i koreańskich kawałków.
7. Fotografię. Nadal kocham, ale coraz mnie fotografuję ze względu na chroniczny brak czasu lub lenistwo. Zaglądnijcie tutaj...
8. Ludzi. Przedewszystkim przyjaciólki, te najlepsze i te trochę 'dalsze'. Młodziaka, Tolę, Kucię, Bubulkę... Dużo by można wymieniać. Kocham moją klasę. Szkołę pełną bliskich mi ludzi. Nowych ludzi.
9. Prezenty. Niespodzianki. Kiedy myśli się o mnie bezintersowanie. Niby nie powinnam tak mówić, ale zawsze jest mi przykro gdy się o mnie zapomina :/
10. Ciasteczka. Piec i jeść. Pieczemiem uszczęśliwiam bliskich mi ludzi. Lubią mnie objadać ^^
Oj i brakło mi punktów, a bałam się że nie uzbieram dziesięciu 'rzeczy' które lubię... Jeszcze bym tu dopisała m.in. blogosferę, szafiarki, żelki, nowe technologie, 'moich' mężczyzn, zwierzaki, Frędzelka, piękne oczy, orginalność... Duuuuużo, dużo!!
Autor: oh-yellow-bird o 12:45 2 komentarze
Etykiety: moje dumanie, muzyka, sprawy aktualne
piątek, 3 września 2010
31. Faux pas
Właściwie to tylko bliskie i prawie nieuchronne foux pas... Pamiętacie Dimension Action? Te kilka osób które mnie wspomogło na pewno tak! Jeśli czekaliście niecierpliwe na wyniki mojej działalności to się doczekaliście! Kliknijcie na ikonkę z boku a przeniesie was do chomiczka gdzie magazynowałam wzory ^^
Uzbierałam ich ponad 1250!!! Całkiem znośny wynik i będę go wciąż powiększać ^^
Nadal możecie mi pomóc...
Autor: oh-yellow-bird o 16:39 3 komentarze
Etykiety: Dimension, sprawy aktualne
wtorek, 31 sierpnia 2010
30. A mi wcale nie jest szkoda lata...
... na prawdę. Wracam jutro do szkoły i się cieszę. Jako tako lubię szkołę. Tam poznałam najwspanialszych ludzi, przyjaciół. Tam każdego dnia coś się dzieje. Co z tego, że trzeba znowu się uczyć skoro jest tyle wspaniałych dusz, które Cię wesprą w najgorszych chwilach. Większość bliskich mi osób mieszka dość daleko, a bez samochodu to jakoś ciężko się do nich dostać. A w szkole są zawsze (taka szkoła, nawet jak chorujesz to do niej chodzisz).
Teraz czeka nas gadanie na każdej lekcji o maturze, ale co tam. Wolałabym mieć to już za sobą, choć dobrze wiem, że za rok o tej porze będę marzyć o powrocie do LO.
Mówi się, że moje LO to szkoła dla kujonów. Nie do końca. Dużo od nas wymagają, ale tylko jakieś 20-25% ludzi należy do 'tych kujonów', w sensie takim jak ich się postrzega. Siedzących non stop pod klasą z nosem w książce.
Na początku też miałam przylepioną taką etykietkę, bo często zdażało mi się przyłazić z książką do szkoły, z 'czytadłem', nie podręcznikiem. I dlatego zawsze staram się najpier poznać ludzi, nie przypinać etykietek, bo każdy się zmienia.
Zawsze bawi mnie sposób w jaki reagują uczniowie czy też absolwenci innych naszych szkół. Zupełnie jakby się bali, że powiemy jakieś słowo, którego nie zrozumieją. Coś na kształt dialektu. Zachowują dystans, dziwią się, że można się z nami przyjaźnić.
U samej góry powinnam dopisać 'Mój drogi Pamiętniczku' a tu na samym dole 'Twoja Karolina/Twój Ciastek' ^^
Mieli być goście, gości nie było. Ciasto siedzi w lodówce, nikt go nie chce. Miałam poślizg w RR przez gości, a że ich nie było udało mi się posłać dwie kanwy na raz ^^
Autor: oh-yellow-bird o 14:12 3 komentarze
Etykiety: hafciarsko, moje dumanie, RR
środa, 25 sierpnia 2010
29. Beguiling Tiger - Koniec
Już jakiś czas temu skończony, lecz nie pokazany z nawału dziwnych i niekoniecznie potrzebny rzeczy...
Autor: oh-yellow-bird o 21:06 14 komentarze
Etykiety: Dimension, hafciarsko
sobota, 21 sierpnia 2010
28. Broszkowo
Bez większych wstępów i dziwnień. Dwie broszki powstałe jakiś czas temu ^^
Do pozbycia się...
Autor: oh-yellow-bird o 15:22 5 komentarze
piątek, 20 sierpnia 2010
27. Rozdaję i ja
Od dawna nachodziła mnie chęć na małe rozdawnictwo, więc i jest ^^ do zgarnięcia dwa zestawy (dwóch zwycięzców) 'Craft Kit', czyli małe zestawy awaryjne (gdy braknie nam materiałów, itd. a koniecznie musimy coś stworzyć). Pierwszy hafciarski (dwa wzorki, nici, igła, kanwa) i drugi powiedzmy, że ozdobny (materiał, nici, igła, koraliki i klamra do włosów) + nawet herbata ^^ i zagrycha.
Jeśli liczba chętnych przerośnie moje oczekiwania storzę dodatkowe zestawy...
I nie ukrywam, że oprócz moich stałych bywalców (tych ze specjalnymi wzglądami) mam nadzieję poznać nowe osóbki i ich kreatywne blogi ^^
PS. Aaa i zapomniałabym! Mam zamiar każdy zestaw wzbogacić jakąś ozdobą odemnie. Wybraną przez was oczywiście z mojego bloga ^^
PS2. Czas do 22 września, 23 (pierwszy dzień jesieni) losowanie!
Autor: oh-yellow-bird o 14:01 55 komentarze
Etykiety: moje dumanie, rozdawnictwo
środa, 18 sierpnia 2010
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
25. Coffe Cup
Oj jak dawno nie bylo tu hafciarsko! To z kilku powodów. Pomijając moją walkę z blogiem jak widać zafascynowałam się innymi dziedzinami sztuki handmade. Tygrysek jest skończony w jakiś 98% bo prakło mimuliny na dosłownie kilka krzyżków i backstitchów, a u nas nie mogę jej kupić. Dzisiaj filiżanka i odkopane biscornu.
Aaa i kawałek od którego nie mogę się uwolnić...
Autor: oh-yellow-bird o 13:38 3 komentarze
Etykiety: hafciarsko, muzyka
piątek, 13 sierpnia 2010
24. Broszki
Wyprodukowane ostatnio, bez przyczyny bez powodu...
Pierwsza to zwiewny, delikatny kwiat...
Zaczynam zastanawiać się na 'pozbywaniem się' (sprzedażą) moich prac, warto?
Autor: oh-yellow-bird o 11:52 3 komentarze